piątek, 2 listopada 2012

Rozdział 10


Całą noc płacz, tęsknota i ból w sercu.
Rano nie było lepiej. Gdy się obudziłam całe moje łóżko było wolne. Miałam je tylko dla siebie i ten fakt wcale mnie nie cieszył. Zawsze to Czaps zajmował połowę miejsca, a ja krzyczałam na niego żeby się posunął lub zszedł na podłogę, ale on nigdy nie dał za wygraną.
Na myśl o tych wspomnieniach przez moją twarz przemknął uśmiech. Niektórzy może powiedzą że zwariowałam, ale on nie był dla mnie zwykłym psem. Był przyjacielem, którego zawsze będę miała w swoim sercu.
Wychodząc z pokoju odruchowo się zatrzymałam. Zapomniałam. Zapomniałam że już niestety nie muszę tego robić.
Zeszłam na dół. Była sobota, ale mój tata i tak był w pracy. Mama postawiła przede mną talerz z naleśnikami. Uwielbiam je, ale teraz nawet to nie było w stanie poprawić mi humoru.
Mama usiadła obok i mocno mnie do siebie przytuliła.
-Nie martw się. Znajdzie się, zobaczysz.- powiedziała głaszcząc mnie po głowie
Te słowa zabolały, bo ja tak bardzo chciałam w nie uwierzyć, ale nie mogłam, bo znałam prawdę.

Siedząc na parapecie z kubkiem gorącej czekolady, patrząc jak krople deszczu lecą z nieba, rozmyślałam. Jak zawsze zresztą. Czasem można by pomyśleć że jest to moje hobby, ale ja nie umiem inaczej. Każda sprawę po prostu muszę dokładnie przemyśleć, przeanalizować…
Kto zabił mojego psa? Kto był do tego zdolny? Kto miał jakiś powód, by to zrobić?
To właśnie nad tym ostatnim pytaniem postanowiłam się zgłębić i był to dobry wybór, bo wpadłam na pewien pomysł…

*Justin

Od rana kręciłem się pod jej domem, a raczej w jego okolicach. Starałem się być jak najdalej, bo nikt nie mógł mnie tu zobaczyć.
Czekałem aż wyjdzie. Musiałem z nią porozmawiać, chociaż kompletnie nie wiedziałem jak mam jej to wszystko powiedzieć.
Deszcz przestał padać, a ja postanowiłem że wrócę tu wieczorem. Przecież Buena zazwyczaj wychodziła wieczorem więc wtedy będą większe szanse że ją spotkam.
Nagle jednak drzwi od jej domu otworzyły się i ujrzałem ją. Jej widok sprawiał że zawsze robiło mi się ciepło w sercu i zdawało mi się że moje życie wcale nie jest takie złe.

*Buena

Schowałam ręce do kieszeni bluzy. Musiałam iść do Justina. Wpadłam na to i musiałam się dowiedzieć czy jest to prawdą, a zdawało mi się że jest, bo wszystko do siebie pasowało. Ten chłopak był jedyną osobą która miała powód by to zrobić. Przynajmniej tak mi się zdawało.
-Buena- zatrzymałam się na dźwięk swojego imienia
Znowu te przyjemne ciarki rozeszły się po całym moim ciele.
Stałam bez ruchu. On stał tuż za mną, ale ja nadal się nie odwracałam. Czułam jego ciepły oddech na swoim karku. Stał tak blisko. Miałam wrażenie że zaraz spłonę.
-Musze z tobą porozmawiać-szepnął wprost do mojego ucha, a wtedy nogi się pode mną ugięły
-A ja musze porozmawiać z tobą- powiedziałam i odwróciłam się
Jak zwykle zaniemówiłam. On jest po prostu idealny.

Siedzieliśmy obok siebie na kanapie w salonie. Dokładnie w tym samym miejscu, kiedy Justin wtedy…
Nie wiem jak mam nazwać tą dziwna sytuacje. Nie wiem o co mu wtedy chodziło, a naprawdę bardzo chciałabym wiedzieć.
-Więc mów pierwszy-odezwałam się
-Wolałbym żebyś ty zaczęła
Przełknęłam ślinę.
-No dobrze- powiedziałam prawie szeptem i wzięłam głęboki oddech- Myślałam o tym co się wczoraj wydarzyło i chyba wiem kto zabił Czapsa. Wiesz ja…. Gdy byłam z nim na spacerze przed wczoraj on zaatakował jakiegoś chłopaka. Na dodatek ten chłopak znał moje imię. Nie mam pojęcia skąd, ale myślę że to właśnie on to zrobił. On jedyny miał do tego powód… Wiem że to dość głupie żeby…
-Buena…-przerwał mi- To nie Chris
Nie wiedziałam czy naprawdę się odezwał czy tylko mi się to zdawało.
-To może lepiej ja zacznę
Gdy ponownie usłyszałam jego głos nie miałam już wątpliwości.
Wszystko było dla mnie tak skomplikowane i niejasne…. Już kompletnie nic nie rozumiałam. Teraz po prostu chciałam dowiedzieć się prawdy.
-Twojego psa zabił Chaz, a raczej ludzie z jego gangu. On kazał im to zrobić.

*Justin

Jak powiedzieć komuś że od teraz jego życie nie będzie już takie samo? Że teraz już nic nie będzie pewne. Że ta osoba już nigdy nie będzie wiedziała czy ujrzy jeszcze kiedyś wschód słońca.
Gdy ja sam to sobie uświadomiłem byłem przerażony, więc jak mam jej to powiedzieć. Tego nie da się powiedzieć delikatnie. Nie da się wybrać odpowiednich słów.
Siedziała i wpatrywała się we mnie. Widziałem łzy w jej oczach. Czekała na dalsze wyjaśnienia.
-Justin…-usłyszałem nagle jej delikatny głos- Chce wiedzieć wszystko- z jej oczu zaczęły lecieć łzy-Powiedz mi całą prawdę.
Wziąłem głęboki oddech.
Chciałbym ci wszystko powiedzieć, ale kompletnie nie wiem jak.

*Buena

Cały czs wycierałam policzki, ale one za parę chwil i tak były mokre od łez.
Czekałam aż się odezwie.  Aż usłyszę dalszą część. Sądząc po tym jak bardzo był zestresowany na pewno to co ma mi do powiedzenia nie będzie miłe, ale chce wiedzieć. Chce wiedzieć wszystko.
-Chaz myśli że jesteś nowa w moim gangu. Jestem jego największym wrogiem i każdy kto się ze mną zadaje też staje się jego wrogiem. Kazał zabić Czapsa żeby ci pokazać kto tu rządzi. Żebyś się przestraszyła. Im więcej ludzi w moim gangu tym gorzej dla niego. Dlatego chce cię przepędzić.-Spojrzał mi w oczy- Jeszcze nie jest za późno Buena. Jeszcze wszystko da się naprawić. Po prostu nie możesz się ze mną widywać. Pomyśli że się poddałaś i zostawi cię w spokoju.
Serce biło mi jak szalone. To co mówił brzmiało jak z jakiegoś chorego filmu. Musiałam zebrać myśli.
-A co jeśli ja na prawdę chce dołączyć do twojego gangu?
Uwierzcie mi że nigdy w życiu nie widziałam tak zdziwionego człowieka.
-Nie możesz- odezwał się szybko
-Czemu?
-To chyba oczywiste.
Przełknęłam ślinę.
-Buena to nie jest zabawa. Nie widzisz co się dzieje? Najpierw Czaps, a następni mogą być twoi rodzice, albo ty…
Nastała chwila ciszy. Myślę że i ja i on szukaliśmy odpowiednich słów.
-Nie mam pojęcia co mam teraz powiedzieć…-odezwałam się w końcu- Ale wiem jedno…
Spojrzałam mu prosto w oczy.
-Na pewno nie przestanę się z tobą widywać.
Westchnął ciężko.
-Ty nic nie rozumiesz…
Powiedział po czym wstał i zniknął w głębi domu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeśli naprawdę chcecie wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi musicie uważnie czytać to opowiadanie. Musicie zapamiętywać każdy szczegół. Mogę w dalszych rozdziałach napisać coś czego nie zrozumiecie jeśli uważnie nie przeczytaliście np: 1 rozdziału. Tak jest w tym, chodzi mi dokładnie o ten fragment "Wychodząc z pokoju odruchowo się zatrzymałam. Zapomniałam. Zapomniałam że już niestety nie muszę tego robić." Nie wiem czy każdy od razu zrozumiał o co w tym chodzi. Ci co uważnie czytali pewnie zrozumieli....
A jeśli nie wiecie to zapraszam tu KLIK ;p Nie musicie czytać całego, wystarczy że przeczytacie początek i będziecie już wiedzieć...
Pamiętajcie. Tu liczą się nawet najdrobniejsze szczegóły...


Druga sprawa. Pojawiła się nowa strona  Informowani
Więc jeśli chcecie być informowani o rozdziałach to zostawcie mi tam swoje tt. Nie piszcie w komentarzach pod rozdziałem, bo mogę to przeoczyć. Jeśli zmienicie nazwę to też napiszcie mi to tam...
Informuje chyba tylko na twitterze. Ewentualnie jeśli ktoś ma to na blogu.
Dobra, to chyba tyle informacji ;p
Wiem że rozdział krótki i trochę nudny, ale akcja jeszcze się rozkręci. Cierpliwości ;) ;p

22 komentarze:

  1. Rozdział wcale nie jest nudny, bardzo mi się podoba, uwielbiam czytać Twoje opowiadanie, niczego w nim nie brakuje :) ~ @ImAToasterr xx

    OdpowiedzUsuń
  2. wow!... nie wiem co powiedzieć :) świetny? nieee to złe określenie... nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :) @swaggyjusteen

    OdpowiedzUsuń
  3. Nudny?! Haha nie! Wspaniały <3 kocham @karolina0101

    OdpowiedzUsuń
  4. nudny. TY CHYBA OSZALAŁAŚ. W TAKIM RAZIE TEŻ CHCĘ PISAĆ TAKIE NUDNE ROZDZIAŁY JAK TY OK.
    Świeeeeety :3
    @YoBieber_Swag

    OdpowiedzUsuń
  5. On wcale nie jest nudny! Według mnie jest doskonały *_* Piszesz tak genialnie, że nie sposób się oprzeć. Nie mogę się doczekać następnego ♥ @PattLov

    OdpowiedzUsuń
  6. \NO CIEKAWE JAK JA JEJ ZA GROSZ NIE MAM ! BOSZ... DLACZEGO TY MI TO ROBISZ ;''( no ale jakie mam wyjscie ?
    Uwielbiam to opowiadanie wiesz dlaczego...? Mhhhmmm mam swoj pewien jeden podstawowy powod,jest ich wiecej, ale jeden jest taki NAJWAZNIEJSZY. NO ale to juz moja tajemnica :) cierpliwosci....

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejkuu, wspaniały <33 Sądzisz, że to jest nudne? Hahahahahaha, no chyba nie. Wcale nie jest nudny. Ani przez sekundę. Bardzo mi się podoba i nie wiem dlaczego marudzisz.. A co do długości.. w porównaniu do reszty wcale nie jest taki krótki :D Do najdłuższych nienależy, ale znowu krótki też nie jest. A poza tym to nie jest aż tak ważne. Ważny jest styl i treść. A to masz nieźle wypracowane :} Jak już mówiłam brakuje mi opisów.. Widać, że rozwinęłaś trochę opisy uczuć, ale nadal brakuje jeszcze opisów scenerii (czego albo unikasz albo nie wiem o co chodzi, bo kompletnie się to nie pojawia) i dokładniejszego przedstawienia danego wydarzenia lub jakiegoś wątku. Potrafisz wymyślić dobrą akcję, ale proszę cię, ubarwiaj to opisami! Jest ich na tym blogu naprawdę niewiele, a uwierz mi, że pomagają lepiej wczuć się w akcję :) Ogółem piszesz bardzo ładnie, ale tego mi najbardziej brakuje i mam nadzieję, że nad tym popracujesz. Ale za to fajnie, że nie stosujesz przesadnej ilości dialogów, a mniej więcej umiarkowaną. Taką akurat, żeby zrozumieć co bohaterzy mają do przekazania, ale nie za dużo ^.^
    Teraz konkretnie co do rozdziału... nie wiem czy już to pisałam czy może nie, ale strasznie mi się podoba, mimo, że nie ma w nim zbyt dużo akcji i właściwie nic takiego się nie dzieje. Ale jak dla mnie dzieje się wystarczająco dużo, aby to opowiadanie było ciekawe i warte większej uwagi. Strasznie podoba mi się moment ich rozmowy. Nie wiem dlaczego.. Justin zdawał się być taki przejęty tym wszystkim.. Bo w końcu on nie chce, żeby jej się coś stało. A już na pewno nie z jego powodu. I jak miał jej to powiedzieć? Przecież on jest dla niej taki dobry.. taki kochany. Zależy mu na jej uczuciach i nie chce aby były one zranione. Nie chce jej cierpienia, a wręcz przeciwnie. Chce dla niej jak najlepiej. A w tej sytuacji nie bardzo może coś zrobić... To nie jest zależne od niego. Jak Chaz sobie coś wymyśli to będzie do tego dążył nie ważne jakim kosztem. Zrobi wszystko, aby pozbyć się swoich wrogów, a ona automatycznie się nim stała. Mam nadzieję, że nie przestaną się ze sobą kontaktować, ale oby też im się nic nie stało. Justin jeszcze jakoś sobie poradzi, ale ona.. Ona jest bezsilna, bezbronna. Chociaż wiem, że Justin będzie jej bronił i nie pozwoli jej nikomu skrzywdzić.
    Co do zrozumienia.. czasami nie rozumiem co miałaś na myśli pisząc coś, ale po ponownym przeczytaniu zazwyczaj wyłapuję sens i jest okay :) Osobiście staram się czytać rozdział jak najdokładniej potrafię, nie na szybko, byle przeczytać. Z natury jestem taka, że muszę porządnie, powoli i ze zrozumieniem. Często czytam nawet jeden rozdział parokrotnie, ale nie sprawia mi to większego problemu, a przyjemność. Z twoim blogiem jest tak samo. Lubię go czytać, nieważne ile razy dziennie. Jeden czy dziesięć, nigdy mi się to nie nudzi. Jak już chyba pisałam, niektóre fragmenty umiem nawet na pamięć *__* Od teraz postaram się wyłapywać nawet najmniejsze szczegóły z kontekstu zdań. Te ważne, jak i te o mniejszym znaczeniu :)
    jkhskjhfsjkhbjsbjkhvsbajhd, ona w gangu?! No że niby jak? ;o Mam nadzieję, że Justin się na to nie zgodzi i jej nie pozwoli, bo chyba się zastrzelę o.O
    Wracając... nadal szkoda mi Czapsa i Bueny ;( Jak jest jakiś wątek o jego śmierci to na nowo uświadamiam sobie, że jego już nie ma.. Buena już nie będzie wchodziła z nim na spacery.. nie będzie już jej najlepszym przyjacielem. W końcu to po części dzięki niemu poznała Justina.. Była wtedy z nim na spacerze. I od tego wszystko się zaczęło, a teraz tak po prostu on nie żyje :C To opowiadanie zmieniło się od momentu jego śmierci, ale mam nadzieję, że nie na gorsze :) Dlatego też nie mogę doczekać się rozwoju wydarzeń, bo szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia co ty masz jeszcze w planie na to opowiadanie. Naprawdę. Kompletna pustka. Nic mi nie świta. I pewnie nieźle mnie zaskoczysz swoimi oryginalnymi pomysłami ;3 Ja czekam na następny, a ty go piiisz :D I wybacz błędy i w ogóle długość tego czegoś -,- Jesteś niesamowita! Kocham ;* - @BieberMyHun

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no i jeszcze chciałam powiedzieć, że ładnie zmieniłaś nagłówek :)* Prześwietlony Justin jakoś tak lepiej wygląda ;D Jak zwykle zapomniałam i przypomina mi się po fakcie ;p I sorka za drugi komentarz, ale musiałam to napisać ;d

      Usuń
  8. Zajebiste, znów <3333 Te wszystkie zmany na bloggu prowadziły do jednego ... wspaniałego Rozdziału :****

    @Time_To_Wake

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaki nudny?! Ale jestem z siebie dumna bo wszystko zajarzyłam :3 haha uważnie czytałam xd a co do rozdziału świetny po prostu *-* ~ @way_to_believe

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział, teraz to mi zrobiłaś nadzieję, że ona dołączy do tego gangu o.O

    @MeGustaKidrauhl

    OdpowiedzUsuń
  11. po prostu cuuudo! uwielbiam Twojego bloga! :3 według Ciebie nudny był ten rozdział?!-tu się jebnij kobitko,świetny jest!
    @Kinga38

    OdpowiedzUsuń
  12. omnomomnom ! chce już kolejny *.*

    OdpowiedzUsuń
  13. jak przeczytałambo tym wstąpieniu do gangu to mi się goraco zrobiło :D chce już kolejnyyyy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. *___* nie jest nudny mi sie bardzo podoba codziennie wchodzę na tego bloga i patrze czy jest nowy rozdział XD Ja też pisze bloga o Justinie i też o gangu XDD więc zapraszam do mnie! http://gdzietytamja.blogspot.com/ ja od razu wiedziałam o co chodziło z tym zatrzymaniem się jak wychodziła z pokoju i mi się aż oczy zwilżyły :c

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejny zajebisty rozdział. Czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nudny ?! Ciebie pojebalo dziewczynko ! On jest zarabisty ! xD Kocham cie za to ze piszesz takie opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojej jaki cudowny <3 Ani trochę nie jest nudny, uwielbiam ciebie i Twoje opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowny <333
    Uwielbiam takie tajemnicze opowiadania jak Twoje. W ogóle nie jest nudne, ani krótkie. Najważniejsza jest przecież treść ,a treść jest ZAJEBISTA. Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału. To jest jak narkotyk, nie wiem czy wytrzymam ;D
    Sel_my_angel_

    OdpowiedzUsuń
  19. Bożee , super opowiadanieee ... kocham jak piszesz . :** @belieberka115

    OdpowiedzUsuń