piątek, 18 stycznia 2013

Rozdział 20

Czuliście się kiedyś tak jakbyście stracili wszystko? Jakbyście po prostu nie mieli już nic? Jakbyście nie mieli już po co żyć? Nie...? Ja właśnie tak się teraz czułam...
Zaufałam mu. Myślałam że naprawdę mu na mnie zależy. Jak bardzo głupią i naiwną trzeba być? Te jego słodkie uśmiechy, czułe słówka, ten "magiczny" pocałunek.. po co było to wszystko?
Chciał zdobyć moje zaufanie tylko po to żeby się ze mną zabawić? Cały czas to była tylko jego popaprana zabawa?
Tak cholernie trudno mi w to uwierzyć. Trudno mi uwierzyć że on okazał się takim dupkiem.
Co by było gdybym wczoraj nie usłyszała tego co o mnie mówił? Bo jestem pewna że mówił o mnie. Co by było? Nadal bym się do niego uśmiechała, czekała aż jego usta znajdą się na moich myśląc że dla niego jest to coś wyjątkowego...
Byłam tylko zabawką. Tak... BYŁAM, bo to już koniec. Koniec z nim.
Leniwie podniosłam się z łóżka. Moje oczy były tak zmęczone i na pewno wyglądały strasznie. Ja cała wyglądałam strasznie. Tak to jest gdy się płacze całą noc.
Usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
-Proszę- powiedziałam zachrypniętym głosem
Drzwi się uchyliły, a do mojego pokoju weszła mama.
Podeszła do mnie powolnym krokiem, spojrzała na mnie ze współczuciem i mocno mnie przytuliła.
-Nie powiesz mi co się stało, prawda?
Przed nią nic się nie ukryję.
-Chodzi o Christiana? Czy on....
-Mamo- przerwałam jej- Mówiłam ci że Chris to tylko mój kolega- westchnęłam- I nie. Nie powiem ci. Chce o tym jak najszybciej zapomnieć.
Zacisnęłam powieki czując jak łzy cisną mi się do oczu.
Pogłaskała mnie po głowie i odsunęła ode mnie.
-Muszę iść. Głupio byłoby się spóźnić pierwszego dnia pracy.
No właśnie. Jeszcze na dodatek to.
Moja mama znalazła pracę. Gdzieś niedaleko St. John's w jakieś firmie. Nie miałam na razie czasu z nią dokładnie o tym porozmawiać więc wiem tylko tyle. Nie to że się nie cieszyłam, ale nie rozumiałam jej decyzji.  Nie brakowało nam pieniędzy. Tata zarabiał dobrze. Po za tym mama chyba nigdy nie pracowała. Taty bardzo często nie było w domu i do tego się już przyzwyczaiłam, ale do tego że nie będzie mamy przyzwyczajona nie jestem.
-Powodzenia- powiedziałam
Chciałam się uśmiechnąć, ale chyba zamiast uśmiechu na mojej twarzy pojawił się jakiś grymas.
Jeszcze raz mocno mnie przytuliła, szepnęła do ucha coś w stylu "Będzie dobrze" i wyszła zostawiając mnie samą ze swoimi myślami.

Te szare chmury jeszcze nigdy nie były tak szare. Ten wiatr jeszcze nigdy nie był tak zimny. Ta cholerna mgła jeszcze nigdy nie była taka gęsta, a to przeklęte miasto jeszcze nigdy nie było tak ponure jak dziś.
To tak jakby nagle wszystko co dobre, nawet te najmniejsze dobre rzeczy... jakby to nagle zniknęło i pozostało samo zło. Tylko to co najgorsze. Świat bez kolorów.
Szczerze...? Wolałabym umrzeć niż usłyszeć te słowa z jego ust. To co teraz działo się w mojej głowie... to były największe męczarnie jakie kiedykolwiek przeżywałam.
Weszłam do szkoły. Wzięłam głęboki oddech i zacisnęłam dłonie w pięści. Czułam jakby każdy na mnie patrzył i jakbym miała napisane na czole "Głupia i naiwna".
Spuściłam głowę w dół i jak najszybciej udałam się w stronę swojej szafki.
Dam radę. Nie mogę mu pokazać że jestem słaba. Nikomu nie mogę tego pokazać. Nie mogę. Będę dla niego zimna. Muszę... po prostu muszę. Jestem silna. Dam radę.
Nagle poczułam jak ktoś zbliża się do mnie. Stanął tuż za mną, ale najwyraźniej dla niego było to i tak za daleko, bo przysunął się jeszcze bliżej tak że nasze ciała się stykały. Jego dłonie powędrowały na moje biodra. Czułam jego gorący oddech na swoim karku. Jego usta znalazły się nagle tuż przy moim uchu.
-Tęskniłem- szepnął
Po całym moim ciele rozeszły się ciarki gdy usłyszałam ten seksowny, lekko zachrypnięty głos.
Miałam ochotę się odwrócić, przytulić się do niego mocno i powiedzieć że ja też tęskniłam. Że tak cholernie mocno tęskniłam za nim.
Jego dłonie nadal spoczywały na moich biodrach. Przycisnął mnie do siebie i zaczął sunąć nosem po mojej szyi. Jego dłonie wędrowały coraz wyżej. Było mi gorąco, a nawet bardzo gorąco... Cholera! Co on wyprawia?
Nagle się ocknęłam.
Zrobiłam krok w przód. Odwrócę się do niego. Albo nie. Jedno jest pewne jeśli spojrzę w jego oczy to będzie koniec. Więc co powinnam zrobić? Może w ogóle nie powinnam się odwracać tylko po prostu go zignorować? A może po prostu...
Z rozmyślań wyrwał mnie jego dotyk. Jego dłoń zacisnęła się na moim nadgarstku, lekko mnie szarpnął zmuszając mnie tym samym bym się do niego odwróciła. To koniec.
Moje serce zaczęło bić szybciej. Czułam że zaraz spłonę. Cholera! Muszę być silna!
Stałam tuż na przeciwko niego ze spuszczoną głową. Cokolwiek się stanie nie mogę spojrzeć mu w oczy.
-Coś nie tak?- zapytał niepewnie
Zagryzłam wargę rozglądając się na wszystkie strony.
-Co się stało?- ponownie zadał pytanie
Zbliżył się do mnie na co ja automatycznie zrobiłam krok w tył.
Czułam się jakby stał przede mną Jay, a nie Justin.
Zamknęłam szafkę, po czym chciałam wyminąć Justina i po prostu udać się do klasy.  Nie było to jednak takie proste.
Ponownie chwycił mnie za nadgarstek przyciągając do siebie.
-Co się dzieje?
Wyszarpnęłam nadgarstek z jego uścisku.
Pamiętaj Buena... kamienna twarz.
-Po co tu przyszedłeś?- powiedziałam i dziękowałam w myślach że nie zadrżał mi głos
Uśmiechnął się uroczo.
Przełknęłam ślinę. Moje nogi nagle zrobiły się jak z waty. Było coraz gorzej. Starałam się nie patrzeć mu prosto w oczy, bo gdyby tak się stało wtedy naprawdę byłoby po wszystkim. Przegrałabym.
-Bo się za tobą stęskniłem -powiedział cicho
Jego dłonie powędrowały do kieszeni spodni.
Stał i patrzył na mnie czekając co powiem.
-Tęskniłeś?- zapytałam mając ochotę z całej siły uderzyć go w twarz
Tak. Z jednej strony cholernie chciałam się do niego przytulic, a z drugiej chciałam go walnąć. Ja nie jestem normalna.
-Co w tym dziwnego?
Jak długo on miał zamiar jeszcze się mną bawić? Jak długo chciał mnie jeszcze okłamywać?
Kompletnie nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. Czułam się jakby stał przede mną zupełnie obcy człowiek.
Prawda jest taka że nie mogłam mu już nic powiedzieć. Już nie mogłam mu zaufać.
Zignorowałam go. Odwróciłam się i poszłam w stronę klasy.

-Czemu jesteś dziś taka smutna?- zapytał Jake kiedy opuszczaliśmy szkołę.
Patrzyłam w niebo myśląc nad tym wszystkim.
-Buena...
Jak można być tak fałszywym? A jak można być tak głupim...?
Właśnie. Może to wcale nie jego wina. Może to moja...
-Buena. Czy ty mnie słuchasz?
-Tak...co..?- podniosłam głowę i spojrzałam na chłopaka- Przepraszam...
-Nie szkodzi. Pytałem czemu jesteś taka smutna...? Powiesz mi? Może jakoś będę mógł ci pomóc- uśmiechnął się przyjaźnie
Jeśli wyleczysz mnie z naiwności z głupoty i z ufności do ludzi do których w ogóle nie powinnam mieć zaufania to tak.... możesz mi pomóc
-Nie....nie. Ja po prostu mam zły dzień- westchnęłam- Pójdę do domu i się położę. Tak będzie najlepiej.
-Dobra. W takim razie do jutra.
Jeszcze raz się do mnie uśmiechnął po czym odszedł w przeciwną stronę.

Obwiniam się. Ja obwiniam się za to że on mnie oszukał. Wspaniale. Po prostu wspaniale.
Nie mogłam wyrzucić tych wszystkich myśli z mojej głowy, a byłam już nimi tak cholernie zmęczona.
Chciałam po prostu wrócić do domu i położyć się spać.
Nagle się zatrzymałam. Zimny wiatr zaświstał mi w uszach, a zaraz potem nastała cisza. Stałam bez ruchu i coraz bardziej czułam się jak w jakimś horrorze.
Znowu to dziwne uczucie. Uczucie że ktoś tu jest.
Wiatr znowu zawiał rozwiewając moje włosy na wszystkie strony. W jednej chwili niebo pociemniało.
Usłyszałam podjeżdżający samochód. Zatrzymał się parę metrów za mną.
Chociaż jeszcze nic się nie stało moje serce i tak już zaczynało bić szybciej niż zwykle.
Odwrócić się czy uciekać?
Zatrzęsłam się. Sama nie wiem czy z zimna czy ze strachu.
Ktoś wysiadł. Usłyszałam jak trzasnął drzwiami. Szedł w moją stronę...
Czułam że był coraz bliżej. Ze strachu rozbolał mnie brzuch. Już teraz na pewno nie zdołam uciec.
Nagle podskoczyłam pod wpływem czyjegoś dotyku. Zatkał mi usta dłonią. Druga ręką oplótł mnie w pasie i mocno przycisnął do siebie. To zabolało.
Zaczął mnie gdzieś ciągnąć. Kręciłam się, szarpałam, próbowałam jakoś uciec, ale nic... On był silniejszy.
Gdy byliśmy już przy samochodzie otworzył drzwi od strony pasażera i wepchnął mnie tam.
Nie wiedziałam co się dzieje.
Obszedł samochód dookoła po czym zajął miejsce kierowcy.
Siedziałam bez ruchu i patrzyłam przed siebie. Moja klatka piersiowa unosiła się co sekundę. Próbowałam uspokoić oddech. Powoli przekręciłam głowę, by zobaczyć kto to jest.
-Cholera!!!- krzyknęłam gdy zobaczyłam kto siedzi obok mnie- Co ty wyprawiasz?!!- ponownie podniosłam głos
On siedział spokojny w swoich ciemnych okularach, patrzył przed siebie jak gdyby nigdy nic się nie stało.
Patrzyłam na niego jeszcze chwilę. Wszystko aż się we mnie gotowało. Najchętniej zamordowałabym go tu i teraz.
Chciałam otworzyć drzwi i jak najszybciej stąd wyjść, ale nie mogłam....
-Otwórz- powiedziałam stanowczo
Nic. Żadnej reakcji.
-Justin... otwórz te pieprzone drzwi- syknęłam przez zaciśnięte zęby
Jeszcze chwile panowała cisza po czym w końcu usłyszałam jego głos.
-Fajnie gdy ktoś cię ignoruje prawda?- zdjął okulary i przeniósł swój wzrok na mnie
Aha. Więc o to mu chodzi...
-Możesz mi w końcu do jasnej cholery powiedzieć o co chodzi...- jego głos wskazywał na to że był zdenerwowany
-Ty sam najlepiej powinieneś to wiedzieć
-Ale nie wiem. Więc przestań się ze mną bawić i mi powiedz....
To zabawne że użył tego słowa. Na pewno ktoś się tu z kimś bawi, ale na pewno też nie jestem to ja...
-Buena...- powiedział już łagodnym głosem
I wtedy zrobiłam to czego za wszelką cenę miałam nie robić. Uniosłam głowę w górę, a nasze oczy się spotkały. Nie wiem co zobaczył w moich, ale ja w jego zobaczyłam tylko smutek. Nic więcej.
-Ja naprawdę nie wiem co zrobiłem nie tak- mówił, a ja patrzyłam na niego jak zahipnotyzowana- Proszę cię- wziął głęboki wdech- Mi naprawdę zależy na tobie...- powiedział, a ja poczułam się dziwnie
Wcale nie wyglądało to jakby kłamał.
Cholera !!! Nie, nie i jeszcze raz nie. Znowu daje się na to nabrać. Znowu pozwalam mu się mną bawić. Dla niego to tylko puste słowa. Pamiętaj Buena... dla niego to nic nie znaczy... Ty nic dla niego nie znaczysz...
Odwróciłam wzrok.
-Zależy ci na takiej dziwce?- zapytałam zdecydowanym głosem
Nastała chwila ciszy. Czułam jak uporczywie wpatruję się we mnie.
-Słucham?- spytał jakby kompletnie nie wiedział o co chodzi
Kłamstwo to powinno być jego drugie imię.
-Przecież jestem suką. Już zapomniałeś jak mnie nazywasz?- powiedziałam i spojrzałam na niego
Patrzył na mnie jeszcze przez chwilę. Uniósł głowę i wypuścił powietrze z ust po czym ukrył twarz w dłoniach.
W tym momencie nie wytrzymałam. Zbyt wiele emocji siedziało we mnie. Już nie dałam rady. Miałam mu pokazać że jestem silna, a ja najzwyczajniej w świecie rozpłakałam się.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem że krótki i beznadziejny :/
Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo was przepraszam....



39 komentarzy:

  1. shUUShusahUSIhsahdausihds *.* MOGE JUZ 21 ? PROSZE?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale nie beznadziejny, bo świetny *_*
    Jej, nie mogę się doczekać kolejnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Beznadziejny?! Chyba żartujesz! Jest genialny *_* Twoja historia jest wciągająca... serio! ♥ Uwielbiam tego bloga ♥

    Zapraszam do mnie: http://oath-of-friendship-and-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. jaki beznadziejny!? świetny! niesamowicie dużo emocji.. uwielbiam takie coś. ile tam się działo.. ahh. kocham ten rozdział jak i całe opowiadanie i nie marudź że coś jest źle bo wszystko jest cudne! <3 błagam cię dodaj szybko nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest cudownie, co Ty mówisz?! Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej *.*
    @carolynbelieber

    OdpowiedzUsuń
  6. hfdehiuefjdhfuerhjdsaiuehf awwwwwwwwwwww....kurde DAJ NASTĘPNY BO NIE WYTRZYMAM !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Beznadziejny? Fajny żart .. jest super taki dynamiczny :) Czekam na kolejny? *^*
    @SmileYourSmile_

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały :3 <3!
    Czekam na następny!!
    A no i ASJDGADGDJAHJ : ) ; *
    @_TennageDream_

    OdpowiedzUsuń
  9. jaki beznadziejny? chyba kochanieńka sobie żartujesz! jest świetny! tyle w tym rozdziale jest emocji i jdcjhdbbcahbhsbdc,kurde dodawaj jak najszybciej nowy rozdział bo nie wytrzymam serio! <3 @Kinga38

    OdpowiedzUsuń
  10. Że co ? To jest cuuudowne :** Nie wiem co powiedzieć po prostu ideał <3 @Time_To_Wake

    OdpowiedzUsuń
  11. Jdhzudjizidjxkifhsofu SZYBKO DAWAJ 21!!!!!!!!!!

    @justysia20003

    OdpowiedzUsuń
  12. Co ?! Nie zgadzam się !!! Rozdział superr <33 uwielbiam <33 ! . Coś się dzieje i wgl superrrr !! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Twój blog jest najlepszy !!!! chyba żartujesz .. ta historia jest megga <3 , asdfghjkhgf chcę następny rozdział :DD
    @Nataliaabys

    OdpowiedzUsuń
  14. jaki beznadziejny? co ty gadasz?! jest taki: djsbxknbseilxjxiawwnpxjse zajebiście dobry*.*
    @MarikaOffical

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejciu udowny rozdział .. błagam dodaj szybko kolejny najlepiej jesli ci się uda jeszcze w ten weekend bo muszęw wiedziec co będzie dalej *______* kocham cie i tego bloga ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. @OnlyDream_Pycia18 stycznia 2013 20:06

    Aghffshaghfagkjjujfu.! *____* no nie błagam.! Jaka akcja.! <3 dawaj nn i to szybkooo bo umre tutaj.! <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  17. hhjhirdhgsdijo świetny rozdział z resztą jak zwykle :) !
    oby następny był jak najszybciej ..!

    OdpowiedzUsuń
  18. kocham ten blog, jest doskonały, ale czekam na nowy rodział, i czy, da się go szybciej wrzucić ? przepraszam za nachalność., ale umieram z ciekawości <3 @BakaPramo :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny rozdział. A blog jest jednym z moich ulubionych < 3. @LittleSusannx3

    OdpowiedzUsuń
  20. W takim momencie ? No błagam . Dawaj szybko następny :)
    @MyLoveIsHuge

    OdpowiedzUsuń
  21. Strasznie mi się spodobało :3 Naprawdę. Może początek nie był zbyt wciągający, ale im więcej rozdziałów tym bardziej byłam zachwycona! Może rzeczywiście przypomina trochę Dangera ale nie oszukujmy się, teraz dużo jest motywu mafii ;) W każdym razie polubiłam Justina, ma wspaniały charakter <3 Za to Buena jest taka głupiutka :3 Wydaje mi się, że czasem jest zagubiona jak mała dziewczynka, co jest urocze. Nie mogę doczekać się co będzie w kolejnym rozdziale, jak potoczy się wszystko, jak wyjaśni ta sytuacja... Wiem tylko, że będę stałą czytelniczką :3
    @sunny_mouth
    maybe-nowhere.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Mimo, że nie jest wesoły to najlepszy rozdział na tym blogu ! Uwielbiam go ! Może dlatego, że mam ponury nastój :) czekam na nn
    imaginary13

    OdpowiedzUsuń
  23. Smutny :( Kocham Twego bloga <3 Bardzo mi się podoba i z nie cierpliwością czekam na NN :3 ;p
    A krótki i beznadziejny nie jest :))
    Zyczę weny :*
    @SweetCysia
    zapraszam także na mojego bloga:
    http://cause-everythings-gonna-be-alright-jb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. JA CHCE KOLEJNY ROZDZIAŁ !
    A wracając do tego to on jest jednym słowem : ZAJEMEGACUDNY!

    OdpowiedzUsuń
  25. zajebiście cudowny prześwietny rozdział! nosz kurna mać!!!! czekam na nn! proszę dodaj szybko bo nie wytrzymam!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. WOW! CHCĘ NASTĘPNY! NO NO DZIEJE SIĘ! *_* @swaggyjusteen

    OdpowiedzUsuń
  27. Justin jest w tym opowiadaniu taki, taki, taki.. aiufbwtbreuiyberuybrtuybrtibyrtibyutibribt!
    Końcówka mnie powaliła, jak powiedział, że fajnie się czuć ignorowanym!
    Daj mi takiego Justina:(
    Pisz dalej, szybko!

    @biebsgangsta

    OdpowiedzUsuń
  28. O matkoooo.!!!! ;D jaka akcja, rozdział cuuuuudnyyyy. Te słowa: 'fajnie jest być ignorowanym' to już wgl ahayxhzhxgjjghassg. ;_____; gdzie jest powietrze.?!?!! Proooszę cię dodaj szybko następny.! Wiesz że cię kocham.? <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  29. O mój Boże. O mój Boże o mój Boże o mój Boże o mój Boże! W życiu nie trafiłam przypadkiem na takiego bloga! Jezus Maria przeczytałam całego na jednym wdechu! I teraz pewnie piszę strasznie chaotycznie ale jestem w euforii. Wybacz. Zakochałam się w tym blogu, o kurna, Ty to masz talent! Czytam po kilkanaście blogów dziennie i teraz uwaga z czystym sumieniem uznaję ten za mój ulubiony. Mam nadzieję że szybko dodasz kolejny od teraz będę uważnie go obserwować :D tak będę psycho-fanem :D dobra piszę jak nienormalna. Nieważne. Zajefajny rozdział, blog i wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jest świetny czekam na nn @maja378

    OdpowiedzUsuń
  31. wspaniały rozdział ! zakochałam się w Twoim opowiadaniu ! Ja chcę już na następny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. jejejejejejejejejejejejejejeje <3 kocham ten blog, nie widziałam lepszego, gdybys kiedyś napisał książkę , nawet grubości jak potop przeczytałabym i kupiła xd wprowadziłabym do lektur obowiązkowych ! KOCHAM , poproszę jeżeli oczywiście masz czas o następny czyli 21, @BakaPramo :)

    OdpowiedzUsuń
  33. omg, to jest świetne. *_*
    chcę już następny. kończysz w takim momencie?! :c
    @StateOfBrooks
    przy okazji zapraszam do mnie.
    http://his-fake-promises.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. ja chce już 21 aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  35. Bożeeee . *-* Przeczytałam Twoje całe opowiadanie w jeden dzień . Jest boskie ! *______________________*
    Dawaj NN ! :))

    @CaroSwagx3

    OdpowiedzUsuń
  36. OMG! To jest CUDOWNE:D Dzisiaj znalazłam twojego bloga i muszę powiedzieć, że jest megaaa... normalnie zarąbistyyy. :D CIekawa jestem co będzie teraz ;p
    Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  37. Pisz kolejny <3
    Ten blog jest cudowny <3
    Nie mogę się już doczekaaaaaać no!
    Jak coś to daj mi znać na tt @ZostawcieMnie

    OdpowiedzUsuń
  38. Cuudowny! <3 Czekam na 21!
    Jeeeejku *_* Uwielbiam Twój blog!
    @_TennageDream_

    OdpowiedzUsuń